Tak, tak…
I nie ma, w tym tytule, żadnego przymrużenia oka.
Konkurencja jest bardzo dobrym motorem do tego, abyście Państwo dostawali to, co najlepsze. Oprócz oczywistego i naturalnego (a przynajmniej takie powinno być) dążenia do tego, aby Wasze pieniądze zapracowały na siebie, rynek wymusza pewne reakcje ze strony szkół językowych.
I to jest prawidłowe zjawisko.
Każdy rynek jest o tyle wartościowy, o ile jest na nim wielu dostawców danej usługi. Dotyczy to zarówno rynku podaży rzeczy materialnych jak i tych niematerialnych, które są naszą domeną. Oczywiście, dla kiepskiego dostawcy usługi – w tym przypadku, nauki języka angielskiego – konkurencja to zmora nie dająca spać po nocach. Dla nas, konkurencja jest pewną płaszczyzną, która pozwala nam obiektywną (bo oceny subiektywne gubią w tym przypadku) ocenę wartości naszej placówki. Internet jest świetnym narzędziem do kontrolowania stanu nauczania. oczywiście, są również inne metody na pozyskanie wiedzy o konkurencji, ale to jest tajemnicą każdego przedsiębiorcy.
Uczciwie muszę przyznać, że w samym Legionowie jest kilka (palce jednej ręki wystarczą) dobrych szkół, które uczą angielskiego na poziomie ponadprzeciętnym. No, i chwała im za to!
Wspólnie tworzymy pewien standard podaży usług i jeżeli ktoś jest w tym dobry – pozostali mu nie przeszkadzają.
Wiadomo, że na to, czy uczeń pójdzie do tej czy innej szkoły nie decyduje jedynie poziom nauczania. Oczywiście, jeżeli jest on porównywalny z najlepszymi. Odległość od szkoły, godziny lekcji czy preferencje dotyczące wyboru konkretnego lektora, decydują również (!) o wyborze szkoły. I tak było, jest i będzie.
Nasi lektorzy mają również gromadki fanów.
Mimo, iż mamy lektorów wyselekcjonowanych, rozumiemy Rodziców i ich przyzwyczajenia lub subiektywne oceny. Idziemy na to oczywiście, o ile da się ułożyć plan lekcji pod te, indywidualne preferencje.
Nawiasem – wszyscy nasi lektorzy są bardzo dobrzy!
Owszem, każdy ma swoje metody, swoje nawyki czy inne, osobowe wyróżnienia.
Tym niemniej, w British Corner nie ma miejsca dla lektorów – średniaków.
Wracając do zdrowej konkurencji.
Wszyscy wprowadzamy poprawki, nowości czy inne czynności mające spowodować lepszą skuteczność nauczania. Myślę, że tego tupu posunięcia (dla normalnych konkurentów) mogą być jedynie motywacją do szlifowania swojej oferty.
Oczywiście, z pożytkiem dla Państwa 🙂